Tessiu do bajki chyba daleko, ale zgapiaj co tylko chcesz bedzie mi miło

A teraz będą róże...

Heidi Klum


Jacques Cartier , bardzo niska, ledwie za kolano, ale fajna, kwiaty się nie pokładaja bo nie mają prawie łodyg.


nn ma bardzo duży kwiat największy ze wszystkich róż, ta następna niedokońca rozwinięta to ta sama rok temu. Widac róża zmienną jest jak to kobieta

Louis Odier szybko przekwita, jeszcze nie zachwyca bo ma mało kwiatów.


Chopichon podobna kolorem do H. Klum.


Constance Spry na razie nie zachwyca w ogóle bo ma jeden marny kwiat.


W. Szekspir dla mnie najpiękniejsza z tych co mam, trochę się pokłada więc ją podwiązałam

John Lang, bardzo duzy kwiat.



Na razie nie za wiele mogę o nich powiedziec, drugi rok je mam, nie
chorują, lekko mszyca je atakowała ale mospilanem prysnęłam.
Ładnego otoczenia tez jeszcze nie mają, rosna w rządku przy siatce, i podgryzają je kaczuchy Jak się poznam dobrze z nimi to pogrupuje jakos i przesadzę.


Mam jeszcze kilka W, Szekspir na rabacie hortensjowo- rodkowej, za nimi są miskanty Morning Light, ale to nowe nabytki, bo stare wymarzły i nie widać ich. Na efekt trzeba będzie poczekac pewnie 2 lata.

i takie tam ku pamieci


czeka mnie strzyżenia mega kuli, ale nie mam kiedy


hmm ... może tu cos wymyślę, dwie kulki? nuda, cos innego trzeba , ale co?

czekam na hortki aby rozjasniły to miejsce

hi hi

białe lewkonie będą kwitły w zurawkach i kostrzewie

Mój William jakiś jasny w tym roku.... Twoje takie ciemne. Ładniutkie

O Williamie można wiersze pisać, dla odmiany Cudowne to otoczenie kuli!

Juzia właśnie dlatego mi się tak podobają, że są takie ciemniutkie. Może Twoje w bardzo słonecznym miejscu rosną i blakną?

Sebciu dawno Cię u mnie nie było, fajnie że zajrzałeś