Dobrze, że się pożarem nie skończyło, nawiało z taką siłą w komin, że szybka w kominku pękła i poszedł czad z dymem na dom jak spaliśmy, ło matulu bojam
się żeby w końcu przeszły te nawałnice...fajny kącik na narzędziówkę pa

Myslałam o tym samym miejscu, ale bojałam sie pisać bo już i tak był problem z przsunięciem, z Katką nawet rozmawiałysmy, ze tam by było dobrze. Fajnie, że tak mama podpowiedziała
Niestety dzisiejsza noc ma być identyczna Sanepid dostał ostrzeżenie i rozesłał do sklepów
U nas straty w ogrodzie są, mniejsze niż się spodziewałam, ale jednak, położyło nam ogrodzenie przy wejściu tu gdzie maty dałam

Kasiu, wczoraj napisałam Ci na priv o nieśmiałej myśli "wyrzucenia' z tamtego miejsca starej altanki, by nie było "za ciężko", a nowa altanka miała eleganckie, zielone otoczenie. I co? I zdezerterowałam, nie wysłałam priva, coby ci nie namieszać w koncepcjach... Mama miała więcej odwagi

Kasiu bardzo fajny pomysł ,żeby zrobić w miejscu kompostownika domek narzędziowy

a salonik nabiera wyglądu z daszkiem -współczuję tylko Panom pracy w takiej pogodzie

No prosze - to się zgrałyśmy Wystarczyła jedna bezsenna noc
jest moc, jest wizja, musze jeszcze eMusiowi to przekazać ale mamy tyle materiałów po budowie saloniku że może w połowie kosztów się zmieścimy
Dziś już przełożyłam płotek do kompostownika w nowe miejsce i pół kompostu przerzuciłam Jutro jak Bóg da to dokończę dzieło

Współczuje strat, u mnie nie tyle poszło w zniszczenia co w wydłużenie czasu pracy. Niech to się już skończy...