Przestrzeni do ogarnięcia jest - to rzecz niezaprzeczalna

Na rabatach luźno, bo i "krzaczki" jeszcze nie w pełni rozrośnięte, a nie chcę potem latać i przesadzać, bo się nie mieszczą

Chociaż czasem mam chwile refleksji i chce mi się upychać, co by plewienia było mniej, ale na szczęście (chyba) to szybko mija

Ja już z - "wszystkiego się chce" - się wyleczyłam

Teraz jak już coś wybieram, to odporne i takie, co by przez dłuższy czas rosło sobie samo, abym nie musiała na to dmuchać i chuchać

Dziękuję Aneczko za pochwały

i również pozdrawiam cieplutko, choć mokro