Danusiu moje rosliny trudno powiedzieć, żeby były do podlewania przyzwyczajone bo podlewaliśmy tylko to co wsadzone w tym sezonie i jesienią ubiegłego, a jest tego trochę. Tak lekko licząc zebrało się ze 100 odmian i gatunków, a przecież niektóre po kilka sztuk. Reszta z ubiegłych lat musi sobie sama radzić, wyjścia nie ma
Tak też robię u siebie, ale w tym roku nowe rośliny sadziłam głównie wiosną a wtedy ładne mi niebo podlewało i przed latem zdążyły się zaaklimatyzować.
Jakbym miała całość podlewać to chyba musiałabym dziennie 3 godziny z wężem stać. To niemożliwe...
A tu widok z mostu, ten już woła o wymianę ale musi poczekać na swoją kolej.
Bardzo dziękuję, ale chłodno to chyba tylko na zdjęciach i to wieczorem. Jest paskudnie. Ja dzisiaj od rana próbuję doprowadzić dom do ładu i nawet nosa nie wyściubiam na podwórko. W słońcu jest 42 stopnie.
Wentylatory i zimna woda cały czas w ruchu, a i tak coś mi dzisiaj serce dziwnie bije, jakby chciało wypaść . Za ciepło jest zdecydowanie, a prognozy niestety nie są zbyt optymistyczne...
Czy to już jest ogród parkowy ? Ja się nim od początku zachwycam.
Ja też siedzę w domu. Może wezmę się za sprawowanie.... chociaż to będę miala z głowy. Czekam na chłodniejsze dni,bo wtedy nam więcej energii. Podobno do 20 ma być taka patelnia.
Pozdrawiam gorąco.
Aguś to powoli mój osobisty, prywatny park i niestety obawiam się że zostanie tylko parkiem dojazdowym i nigdy tam nie zamieszkam. Byłam w zeszłym tygodniu w UM i mi się odechciało wszystkiego. Po informacjach jakie uzyskałam chyba straciłam nadzieję...
Począwszy od żartu urzędnika typu- rekordziści czekają po 12-cie lat. Mam poważne wątpliwości że to było śmieszne. Skończywszy na informacji proszę pytać za rok...może wyłożymy plan do wglądu, ale proszę się nie spodziewać że przejdzie bez uwag i będzie konieczne kolejne wyłożenie, a może dwa. To potrwa ze dwa lata a potem mamy pięć do przekształcenia .
Dlatego wpadłam w wir porządków w domu i próbuję sobie znaleźć inne zajęcie. Ja nienawidzę czekać.
U nas żar się leje z nieba pranie mi wyschło w 15 minut. Jedyna pociecha tych upałów.
Buziaki!
Dzisiaj wieczorkiem wyskoczyliśmy na działkę. Myślałam, że coś nam się uda zrobić, ale było jeszcze dobre 30 stopni, zaczyna mnie to przerażać. Zaczęło się chmurzyc i nawet spadło przed chwilą kilka kropli , ale już po deszczu...
Ogród nie wygląda jakoś bardzo źle, a nawet dopatrzyłam się takich cudów na paulowni. Czyżby mi chciała zrobić niespodziankę Abelifolium też zapąkowała
A to już ogólne widoczki mojego dzisiejszego ogrodu