U nas już po stresie Duży zdał egzamin na prawo jazdy, jupi. Za pierwszym podejściem w takich warunkach, jestem z Niego bardzo dumna. Mogę trochę odetchnąć...
Dzisiaj od rana armagedon pogodowy, a raczej uliczny. Służby porządkowe chyba maja urlop. Ani jeden pług dzisiaj nie przejechał. Na drogach breja śniegowa z lodem pod spodem. Autobusy i tiry pod górkę stały w korku, bo nie mogły podjechać. Koszmar jakiś!
Mimo zimowych opon nie sposób było normalnie jeździć. Miałam nadzieję, że jutro będzie lepiej, ale teraz sypie tak że nie widzę domu sąsiada. Obawiam się, że jutro będzie wszystko zasypane.
Dawno takiej zimy nie było, ale susza zrobiła swoje i woda teraz musi wrócić do obiegu
Tu jeszcze słoneczne fotki z wczoraj