Gosiu dziękuję za uznanie. Z jednej strony starodrzew to wielki skarb z drugiej wielka trudność. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba mój ogród
W tym roku bergenie są bardzo obniszczone, ale już się zbierają. Jak dostana słońca deszczu i odżywki będą jak nowe
Póki co nic nie wycinam zawsze daję im czas , bo dużo się zregeneruje
Gosiek wspaniale wyraziła to co także i ja myślę. Super komponujesz przestrzeń ogrodu, wpasowujesz rośliny w zastany krajobraz. Ale wiem po swoim ogrodzie, że dopiero gdy drzewa i krzewy są dość duże, widać szkielet ogrodu. A dopiero teraz po latach oczekiwania widzę co posadziłam w miarę dobrze i wokół czego mogę sadzić najniższe piętro, a co zawadza. Dlatego ten rok to u nas wycinanie i przesadzanie, wymiana roślin, ale w niektórych miejscach, co bardzo mnie cieszy, dosadzanie Nie mam niestety oka, jak ty i popełniłam dużo błędów.
No niestety pomyłki się zdarzają, miałam kilka i dlatego nie lubię kupować kota w worku w internecie. Miałam na all pełny koszyk i nic nie zamówiłam, bo przypomniałam sobie poprzednie lata...
Pomponella jest cudowna, uwielbiam ją. Ascot tez mi siedzi w głowie, ale pisą że jest czerwony. Na zdjęciach wygląda na amarantowy, może Ty mi napiszesz jaki ona ma faktycznie kolor?
Kasiu staram się Często mi nie wychodzi, ale zdarza się, że całkiem ciekawie wygląda na rabacie
Bardzo dziękuję za miły komentarz!
Masz rację, szkielet to podstawa ale jak już istnieje to jest o tyle trudno, że w korzeniach nie wszystko można wsadzić i niekoniecznie chce rosnąć. No i zmorą jest cień...wtedy ciężko o bujne kwiecie.
Ja tez stale przesadzam i zmieniam, wyobrażam sobie coś za 10 lat i komponuję
Mój Teść twierdzi, że za kilka lat nie wejdę do ogrodu bez maczety... może, ale uwielbiam mój busz
Cubanę zapisałam, jak trafię to kupię
Dasz radę, lubię metamorfozy. Czasami warto po kilku latach tchnąć do domu, czy ogrodu nowego ducha Trzymam kciuki!
U nas pada od rana z krótkimi przerwami, niebo jest ołowiane ale deszcz ciepły i z przyjemnością pobiegałam po ogrodzie
Bergenie sie obudziły, w sobotę im dam jeść to szybciutko wrócą do formy. One działają zupełnie odwrotnie jak ja... mi trzeba zabrać jedzenie, żebym wróciła do formy...hahahhaa
Aniu moje bergenie uwielbiają gnojówkę z kurzaka. W dużym rozcieńczeniu. W tym roku będzie nawóz koński, bo dostałam sporą ilość.
Człowiek dostał wiadro qupy i się cieszy jak małe dziecko