Hej Lilciu!
Bardzo dziękuję kochana za ten miły komentarz
Siatka już naszykowana, a nad ścieżkami jeszcze myślę z czego je zrobić czy betonowe, czy ceglane, a może kamienne? To jeszcze do ustalenia
Ja na dłużej nie liczę, bo to drewno z odzysku. Później kupię dębowe
Pozdrawiam również i dziękuję za życzenia
Buziaki!
Ja też pospacerowałam Najwięcej wokół warzywnika. Już jest super, a jak pomalujesz będzie prześliczny.
U mnie deski wytrzymały 8 lat. Były mocno naolejowane, a potem co drugi rok poprawiałam nasączanie. Ale w końcu zaczęły się po woli rozpadać. Jeszcze 2 lata się z nimi męczyłam i ostatniej jesieni to już była ruina nie warzywnik. J wreszcie robi mi nowe skrzynie. Powoli, bo nie ma czasu, ale za tydzień powinnam już mieć 3 sztuki.
Na dno kładę tekturę falistą. To wystarcza przeciw chwastom. Kret nigdy nie atakował warzywnika. Pewnie mu za mokro było. Za to z nornicami miałam jednego roku wojnę.
Kasiu
Warzywnik dopiero w powijakach, ale już jestem zadowolona O taki kształt mi chodziło. Teraz musimy go wykończyć i dopieścić
Moje tyle nie wytrzymają, ale myślę, że z 3-4 lata wytrwają. Zawsze mogę wymienić poszczególne deski Za kilka lat kupię coś konkretnego
U mnie będzie siatka i może dam tez tekturę , mam trochę w domku i mi zawadza
U nas w tym roku szaleją i krety i inne gryzonie co chwila gdzieś pojawia się dziura, kopiec czy całe tunele...jakiś dziwny rok
U mnie też jest mokro w tym miejscu, ale na dnie jest warstwa gałęzi jako drenaż i trochę oddechu na spodzie.
Izuniu Ja lubię mieć wszystko na już, po latach posiadania ogrodu trochę odpuściłam, bo widzę że do wszystkiego potrzeba czasu. Staram się realizować swoje pomysły choć nie zawsze wychodzi tak jakbym chciała.
Warzywnik to było moje marzenie, chciałam żeby ten tył ogrodu nie odbiegał od reszty. Muszę nad tym popracować
Buziaki, cieszę się że jesteś ja ostatnio jestem tak zmęczona że pisze tylko u siebie a u Was tylko biegam po cichutku i podziwiam . Zdrowa już jesteś?