Dzisiaj wykorzystałam moment, że nie pada i wyplewiłam prawie cały ogród. Został mi pasek za stawem , ale już mnie tak bolały ręce, że nie miałam siły wyrywać z korzeniami to dałam sobie spokój. Odkurzyłam też chodniki i poprawiłam zrujnowany przez kreta chodnik. Wygląda ciut lepiej.
Muszę jutro dokończyć pielenie i wyczyścić chodniki, bo rośnie trawsko obłędnie.
Musiałam się dzisiaj ostro nagimnastykować, bo wysiało się mnóstwo ciemierników. Z jednej strony jest chyba z 200 małych cuchnących, a z drugiej ciemiernikowy mix. Już widać że to one, ale muszę im dać sezon żeby przenieść w inne miejsce. Cieszę się, bo bardzo je lubię. Zostawiłam tez setki siewek bodziszków, szkoda mi tego wyrywać. Rozsiały się też przylaszczki nie w takiej ilości, ale kilkanaście wypatrzyłąm