Hurrrrraaaa, słońce dzisiaj zagościło na niebie ! Nie spadła ani kropla z nieba

Spędziliśmy dzień w ogrodzie. M woził kompost do skrzyń w warzywniku i kosił tył działki. A ja plewiłam, przesadzałam, a na koniec wykosiłam trawnik

Wreszcie coś ruszyło do przodu.
Pokrzywy miałam na metr wysokie , jutro dopiero skończę, bo mi łapy odpadły.
Najgorszy odcinek za mną od leżaków do kompostownika chwasty mi zarastają najbardziej. Muszę tam zadarnić, bo inaczej się zajadę...
Pierwsze kroki w tym kierunku poczyniłam , bodziszkowo rośnie. Kolejne odcinki będą hostowe.
Od dzisiaj będę wstawiała tylko po 4 zdjęcia, chyba że coś będzie ciekawego
Zaczyna Nevada
dalej zachwycam się irysami
i wreszcie zaświeciło słońce, można by się opalać ale mam takie zaległości że zejdzie mi z miesiąc, by doprowadzić ogród do ładu