A U nas...ludzi wiecej jak w nie jedną niedzielę...Ale że tu większość rolników albo byłych rolników to i nie dziwne, ale też nie wszyscy bukiety mieli...
Na początku trochę nosem kręciła Ale ja obrucilem kota ogonem że to nie praca tylko hobby i przyjemność i było dobrze...wiem że źle zrobiłem ale to poniekąd można uznać za święto ogrodników A żeby w ziemi nie pogrzebac w nasze święto...
Ojej a ja jak na 18 30 u siebie byłam to kościół pełen bukietów aż miło było patrzeć a wodą święconą to tak zlana zostałam, że wszelkie zło chyba ze mnie uciekło hihihhhi Pan przede mną to mokrą koszulę miał od święcenia
Dzisiaj po południu do babci dzwoniła ciocia (jej sióstra, a mieszka też w Głogowie) i mówiła że niektóre panie szły nawet z wazonami...A babcia się jej pyta czy ona była(no A ona działki ani ogródka nie ma) no i mówi ze nie A babcia jej na to "to mogłaś doniczke z balkonu zdjąć i iść" ona się zaczęła śmiać A ja sam do siebie też hehe