Cześć Mircia
Ach...moje róże to kropla w morzu w porównaniu do ogrodowiskowych miłośników tych roślin
Co do roślin...one wcale aż tak na masie nie przybrały. Nie miały czasu...większość z nich co rok, a jak nie to co dwa zmienia miejscówkę No teraz przez najbliższe 5 lat może się zagęszczą
Matura: w czwartek piszę niemiecki pp i pr (nie stresuje się, a czuję, że chyba powinienem I ogólnie mieszane odczucia), a za tydzień w środę historia. Ogólnie jest dobrze
Radziu, niesamowite, jak w krótkim czasie zmienił się Twoj ogród. A to przecież dopiero początek tego, co zamierzasz. Podziwiam zapał, poznaną już całą gamę roślin i wiedzę o ich uprawie.
Piękne masz róże.
Podobają mi się Twoje plany na przyszłość.
Życzę sukcesów na wybranym kierunku, bo zakładam, że maturę masz już w kieszeni.
Dziękuję Basiu, matma zdana, więc już nic na przeszkodzie nie stanie
Ogród się będzie chyba zmieniał cały czas, bo cały czas zmieniają się moje upodobania. Mi to nie przeszkadza, bo sądzę, że od tego ta ziemia i rośliny są, żeby kombinować ile wlezie, natomiast w rodzinie rządzi przekonanie, że powinno się posadzić raz i tak już ma zostać heheh.
Oj, ostatnio oglądałem filmiki z przedstawieniem różnych dialektów...za głowę można się złapać Hochdeutsch jednak bardzo, baardzo odbiega od codziennego języka
Radziu, oglądam postępy ogrodowe, cudnie wszystko rośnie i kwitnie
Patrzę za zabudowaniu i zastanawiam się czy one są blisko, czy daleko od kościoła? Bywałam przecież nie raz w Twojej miejscowości
Wie, wiem, ze teraz to już są przedmieścia G
Pozdrawiam
To znaczy...ogródek jest w Kwielicach. Tam do kościoła mam 100-150m. (A ten żółty dom który widać na zdjęciu, to zakon)
Ty, chyba masz na myśli kościół w Jaczowie? Ja tam nie mieszkam, tylko bywam od czasu do czasu jak do ogrodniczego zaglądam I ta miejscowość faktycznie z Głogowem tworzy już jedno