Takie w dniu dzisiejszym, dla Was.

Piękne są te przylaszczki

Zgadza się, Irenko. To są. kwiaty mojego dzieciństwa. Te, i zawilce gajowe i pełniki.

Inne kwiatki mama miała w ogrodzie również, ale terosły po swojemu na leśnych polankach. Może tak cieszyły, bo rosły, mimo, że nikt ich nie rozpieszczał? Tak jak i nas życie nie rozpieszcza, a trwamy.
Miłego tygodnia.

Oj prawda, nie jest lekkie to życie. Ale jak się patrzy na Ukrainę, to cieszmy się tym, co jest.
Te zawilce gajowe lub nazwa majowe mam od Jotki. Cały dywan teraz, uwielbiam je.

hankaandrus_44 napisał(a)

Zgadza się, Irenko. To są. kwiaty mojego dzieciństwa. Te, i zawilce gajowe i pełniki.

Inne kwiatki mama miała w ogrodzie również, ale terosły po swojemu na leśnych polankach. Może tak cieszyły, bo rosły, mimo, że nikt ich nie rozpieszczał? Tak jak i nas życie nie rozpieszcza, a trwamy.
Miłego tygodnia.

Piękne są u mnie to drobne bratki i fiołki się roznoszą ciekawe jak w tym sezonie będzie
widzę że w donicy z kamienia już bratki widać
Miłego Hanuś

Haniu, przylaszczki u nas w lasach całe polany wypełniają. A jaki to piękny kolor, niebieski, mocny. Lubię taki kolor w ogrodzie chociaż niewiele go mam.
Kiedyś jeszcze w sezonie lobelię niebieską miałam w donicach betonowych ale od roku poszłam na łatwiznę i trawę Hakone tam mam. Dzisiaj właśnie wyciągnęłam te donice zza krzaków i wstawiłam do betonowych donic. Mam nadzieję, że wypuszczą młode źdzbła.
Pierwiosnków też masz ładną kolekcję. Byle ciepło się zrobiło to zaraz zakwitną.
Dziękuję za odwiedziny u mnie.

Haniu przylaszczki tegoroczne?

Tak, Jolu, to już tegoroczne. Niestety, krokusy i ranniki, kwitły beze mnie. POwoli świat nabiera barw. A ja jeszcze w rozgardiaszu.
Dzisiaj ogarnęłam jedną rabate, jutro znowu, może z jedną.
Powoli to idzie, bo wpadamy na koniec dnia, I jeszcze dzień wieczorem ciepły nie jest. Pierwiosnki dopiero zaczęły się pokazywać.

Tak, Jolu, to już tegoroczne. Niestety, krokusy i ranniki, kwitły beze mnie. POwoli świat nabiera barw. A ja jeszcze w rozgardiaszu.
Dzisiaj ogarnęłam jedną rabate, jutro znowu, może z jedną.
Powoli to idzie, bo wpadamy na koniec dnia, I jeszcze dzień wieczorem ciepły nie jest. Pierwiosnki dopiero zaczęły się pokazywać.

Dzięki za piękny leśny bukiecik
- nocny mróz chwilę zatrzymał Wiosnę.
Ale słoneczko dłużej poświeci
nastaną dni ciepłe, radosne.

Pewnie już czas zdjąć zimowe gacie
co by się nam nic nie przegrało.
Wziąć w delikatne rączki widły
i zachrzaniać w ogródku pomału.