Lutowy powiew wiosny przestawił nasze zegary. Mnie drażnią te marcowe mroźne noce, co właściwie nie powinno być niczym nadzwyczajnym. Ale psują mi grafik

wiosennych prac w ogrodzie.
Na szczęście z pozycji misia fotelowego cieszy mnie widok krokusów pod brzozą. A mąż codziennie liczy ile każdego dnia przybyło

Życzę Hanusiu, i każdej z nas, aby te piękne wiosenne akcenty pojawiły się wreszcie ku naszej uciesze. Jest nadzieja - ma być cieplej

Pozdrawiam