Haniu u nas upal wiec tez sie w domu chowam, wylaze tylko na chwile sie ogrzac

Ja też ja też się chowam przed upałem. Ale diabeł mnie skusił i przed chwilą obskubałem klonikowi zmrożone listki.

Zbyszku, my musimy trochę się ukrywać! Ale Ja jeszcze za kosmetykę drzewek się nie chwytam. A jutro, kto wie. Prognozy niespójne. Jedne pokazują deszcz, inne pełne nasłonecznienie. Dobrze, że chociaż w temperaturze zgodne.

Ależ wybarwiona surfinia/petunia na zdjęciu fajna

U mnie też gorąc- tym bardziej nie do wytrzymania że w ogrodzie nie mogę posiedzieć od rana do wieczora

Radziu, też nie moge od rana do wieczora być w ogrodzie, ale może w tygodniu może uda się taki znośny dzień bez skwaru. To sie posiedzi.

U nas podobno od jutra burze-ale czy to mają być burze z deszczem czy tak na sucho to zobaczymy...na razie trzeba podlewać bo rośliną pić się chce

No fakt! Wczoraj jak wpadłam do szklarni, to pomidory wszystkie pomdlałe, o sałacie nie wspomnę. Ale natychmiastowy spust odstałej wody z beczek i potem stopniowa dostawa. przywróciły normalny wygląd roślinom.
Na dziś musiało wystarczyć, a jutro podlewam od rana, bez względu na prognozy.

Ja tam mam jedna beczkę ale w niej i tak już było mało wody a poza tym nawet jakby była pełna to i tak nie starczyłoby na podlanie wszystkich roślin i to jeszcze jakby trzeba było podlewać codziennie tak więc ona wczoraj poszła po robienie gnojówki ( do tej pory robiłem w jakiś tam kamionkach wiadrach itd. ale to się nie opłacało bo co chwile trzeba było robić nową) a podlewam wodą albo z rowu albo taką prosto z kranu - gorsza bo nie miękka ale trudno

Moja tez prosto z kranu. ale ujęcie wody jest w ogrodzie i hydrofor działa. O ile jest woda. Dlatego przewidująco napełniam 2 beczułki w szklarni, jedną ogrodową i kilka innych pojemników w różnych częściach ogrodu. Dlatego idę podlewać rano.

Ja zazwyczaj podlewam jak zaczyna zachodzić słońce. Wtedy w ogrodzie robi się tak przytulnie, wszystko otulone w ciepłych blaskach a ja latam z konewką. No a po podlaniu lecę przejść się jeszcze raz Dzisiaj też bym tak poszedł, ale już w domu jestem