Basiu, nazwy mieczyka Tobie nie podam, ale na pewno jakiś burgund. No i cebule są ciemne, tak jak kwiat.
Kasiu, witaj, serduszko, dobrze, że już jesteś, bo wiosna za chwilę się zjawi, tylko najpierw zarządziła zmywanie kurzu i piachu! Musimy poczekać jak ten prysznic minie, i juz bedzie wesoło!
Nie wiem jak u was ,ale u mnie pierwsze będą ranniki, krokusy i ciemierniki, no może i przebiśniegi z pierwiosnkami.
Zobaczymy już niedługo!
W sumie taka bezśnieżna zima jak w tym roku u mnie, to do psa nie podobna! Ani śniegu, ani mrozu, i człowiek się łudzi ,że za chwilę kwiatki. A tu figulec! Czekać trzeba i cierpieć!
Natury nie oszukasz i nie przyspieszysz. Wszystko w swoim czasie.
Wg moich doświadceń, wiosna może i otworzy furtkę, ale ja prawdziwego ciepła spodziewam sie dopiero w okolicy Wielkanocy. Przeważnie tak było.