Aniu, Lubię tego Barona! W dodatku dobrał sobie dobre towarzystwo rozchodnika!
Udał mi się zestaw w tym kąciku! TYlko fotki skiepściłam! Mus wyczyścić okienko.
I powturzyć zdjęcia!

To twoje zestawienie bardzo mi się podoba, widziałam też u koleżanki takie rozchodniki połączone z trawą bronze, też wyszło super, wiosną będę łączyć
Dziś udało mi się uchwycić kilka różyczek na tle bezchmurnego nieba ,

Moje różyczki już kończą kwitnienie/chyba/. Niestrudzona New Dawn tylko pompuje aż do mrozów i okrywówki.
Niżej zdjęcie sprzed dwóch dni.

U nas też pięknie się zrobiło
w dzień do dwudziestki dochodzi.
Ale rano nie jest bardzo miło
czwórka z termometru nie schodzi.

Podobno takie zimne tchnienia
od Kamczatki przywędrowały.
Ale ruskie pocałunki jak zawsze
dobrego wpływu nie miały.

u nas rano mgla jak mleko a teraz juz slonko wychodzi, jak tak dalej bedzie to da sie dzis znow w ogrodku podzialac

Milego dnia Haniu

U nas też noce zimne i mgliste ale w dzień słoneczko. Oby jak najdłużej. W warzywniku ładnie poplon wschodzi. Jeszzeze 2 tygodnie i mozna go będzie przekopac. Mam jeszcze w planie przearanżowanie skarpy prz tarasie i tak się bije z myslami czy teraz czy na wiosnę. A czas ucieka...

Basiu, nie bij się z myślami. tylko działaj. Wiosną będą inne priorytety.

Ja właśnie wróciłam z działań ogrodowych. Jakieś myśli były, i natychmiast realizacja. Tak lubię.

Izabelko, Zbyszku, dziękuję za miłe życzenia, pogoda u mnie jak i u Was. Ale udało się co nieco ogarnąć, i nawet kawusia w słoneczku wypita. A teraz dalszy ciąg domowych zajęć.

No to fajnie Hanus ,że udała się wyprawa ogrodowa

ja skrzeczę jak żaba...jak trochę pogody to choróbsko mnie dopadło

Basiu, współczuję tego skrzeczenia. Musiałaś mieć szybki przeskok temperatur, stąd stan zapalny.
Violetka też ma coś z krtanią, i ma zakaz wychodzenia do ogrodu, ale czy to wytrzyma przy takiej pogodzie?\ I stąd niewyleczona choroba wraca ze zdwojoną siłą.

Uważaj na siebie. Tulam cię chorowitko!

Basiu ode mie tez tulaski zrowiej szybciutko
cmok cmok