Piotrze, szarą codzienność mamy w przewadze, trzeba więc rozjaśniać horyzonty.

Co dziś ciekawego w ogrodzie Haniu?

Dziś cięcie maliniaka! No i odchwaszczanie tejże rabaty, ale że by to jakoś wyglądało to i ścieżki obok trzeba było uporządkować. Teraz całość wygląda tak;



A tyle jest do wywiezienia na śmietnisko, ale już dziś nie dałam rady.

Żeby nie było, że już nic w ogrodzie nie mam, to proszę bardzo:
chryzantema arktyczna w tym roku ;pięknie pączkuje i już prawie, prawie.





A tą dostałam os Violetki



I przebarwiająca się pęcherznica



I widok na trawniczek z [pozycji : fotelik z kawką

hanka_andrus napisał(a)

Dziś cięcie maliniaka! No i odchwaszczanie tejże rabaty, ale że by to jakoś wyglądało to i ścieżki obok trzeba było uporządkować. Teraz całość wygląda tak;



A tyle jest do wywiezienia na śmietnisko, ale już dziś nie dałam rady.

Haniu wyglada bardzo porządnie

jaki ty masz super dyliżans


Też porządkowałam dzisiaj warzywnik...maliny zostawilam jeszcze w spokoju bo owocują

Sadzilaś już czosnek?..u mnie sporo wyroslo ,pewnie nie wyrwałam wszystkich głowek...zostawić na zime czy wyrwać?

z pozycji lezaczka z kawka ogrod wyglada zawsze pieknie
warzywnik super uporzadkowany buraka lisciowego widze

Basiu, Izabelko, dziękuję za pochwały. Nie jest to ogród z wysokiej półki, ale mój własny.

Czosnku jeszcze nie sadziłam. A ten co wyrósł teraz, radzę spożytkować.
Burak liściowy czeka na zerwanie, ale to pod koniec tygodnia, bo na 25 u nas zapowiadają przymrozek. Ale póki co daje kolor w tej części.
Mój dyliżans dobrze mi służy, już kilka lat. Nie dałabym rady bez niego. Jak się rozwali, kupię taczkę na dwóch kółkach.

Cebulowe do wysadzenia, ale muszę wykopać dalie. Może jutro? Pozdrawiam

Haniu moj lisciowy i mrozy przetrwal

suuuper ile roboty i potu a i przyjemności haa pięknie widzę że już skopane ja też muszę ...kwiatuchy kolorowe dodają uśmiechu ,,,dziś ciepło aż duszno lato

POwoli robię, Edytko. Nie mogę się rozłożyć ze zdrowiem po zamknięciu ogrodu na zimę.
Teraz wykopki dalii, porządek na rabatach i sadzenie cebulowych. Zer 4 dni mi jeszcze zejdzie, bo i szklarnia do przekopania. Ale pod szkłem mogę i w deszczową pogodę pracować. Tylko w deszcz nie lubię wychodzić. Chyba, że mnie zastanie przy robocie.

Najgorsze już mam za sobą. Tylko obsłużyć śmietnik, i finito.