No, nie tylko Jolu! Jakieś zagraniczne Katriny i Ofelie też. Lecą do nas jak na
skrzydłach!
Trzymajcie się! Ja już przyzwyczajona, ale Wam te wichury nie są miłe.
Jolu, dziękuję i odbuziaczkowuję!

Haniu śmieję się sama z siebie
wczoraj myslę sobie ze dziś troszeczkę wcześniej wstanę przed pracą i złoże Ci życzenia,myślałam że będę pierwsza ha ha
no tak pokiełbasić dni to trzeba byc wybitnie "zdolnym "
Czytam że znowu wietrzysko do nas idzie,nie tylko nie to,jade w piąteczek na weekend do ogrodu ,więc proszę bez wiatrów
przy okazji ocenić jak się posuwa remont Bogdanowy
Okryłaś już róże Haniu,czy się jeszcze wstrzymujesz?-w sumie to chyba za ciepło jeszcze co?jak myślisz?

Violu, jeszcze róż nie kopczykowałam. Zaglądam na pogodę, i tu, i tam i jeszcze do 20- tego nie podają minusów. Jak pojadę z zięciem po dalie, to go obciążę workiem z torfem i bliżej róż mi go doniesie.

Na działeczkę możesz jechać, ale chyba deszczowo będzie. Ja swój wyjazd uzależniam od opadów. Ten tydzień odpoczywam. A co? Zmiana czasu źle na mnie wpływa.

Ale już niewiele zostało do roboty. Miskanty powiązać szt 3, zapleść jedną rozplenicę, i cebulki tulipanowe umiejscowić. Część do donic pójdzie - zadołuję, może myszy mi ich nie zjedzą.

Nie kłopocz się, siostra dzień wcześniej z życzeniami dzwoniła, i tez zdziwiona. Ważna pamięć. Całuski!

Haniu,
spieszę donieść, ze dotarła do mnie kolejna przesyłka od Ciebie cóż za niespodzianka a do tego z pięknym liścikiem (o jakże miło jest dostać list w formie papierowej, jakże zapomniana forma przekazu w dzisiejszych czasach...)
Pięknie dziękuję Haniu za paczuszke, czuję się jakbym dostała prezent gwiazdkowy, tak obfita ta przesyłka

Ściskam mocno i przesyłam buziaki urodzinowe

Moni, Ta pierwsza to była z pośpiechu, żeby nie zaschły rośliny, ale nie wiem czy co z nich po tygodniu podróży dotrwało do dzisiaj. Cieszy mnie to, że Ty się cieszysz!

We wrześniu dostałam od Bożenki listek skrętnika. Stał na parapecie w słoiczku z wodą. Dziś ma taki wygląd. z jednego listka będzie kilka sadzonek. Listek podzieliłam na pół. Był za długi. Druga część listka była wsadzona do wody miesiąc później i też już ma korzonki.

Rano wstałam, kwiatki rwałam
Usłyszałam głos ptaszzyny,
że są Twoje urodziny....
Hanuś kochana nasza, wszystkiego najlepszego, co się szczęściem zwie, zdrówka najlepszego na świecie i słoneczka na wszystkie dni w roku, w domu i w ogrodzie...

hanka_andrus napisał(a)

We wrześniu dostałam od Bożenki listek skrętnika. Stał na parapecie w słoiczku z wodą. Dziś ma taki wygląd. z jednego listka będzie kilka sadzonek. Listek podzieliłam na pół. Był za długi. Druga część listka była wsadzona do wody miesiąc później i też już ma korzonki.

tak tylko sobie staly w wodzie i takie korzeniska puścily? nie do wiary

Basiu, fiołek afrykański też tak można rozmnażać. Ogromnie się cieszę, że się udało ze skrętnikiem. Teraz już tylko do normalnego podłoża muszę.

Niżej fiołki już w ziemi- listki dostałam od Basi Krajewskiej

Haniu 100 lat