A wczoraj polało?...u mnie nadal susza

Podziwiam Haniu twoje olbrzymy. Piękne i zdrowe. Zaczynam trochę powątpiewać w te wszystkie teorie o uprawie Rh. U sąsiada rośnie już z 10 lat różanecznik w ogrodzie - ale w trawniku! I chyba nigdy "nie widział" kwaśnej ziemi- chyba że gleba jest kwaśna. Po prostu - kosiarką go obkaszają i ciągle pięknie kwitnie. Aż muszę mu zrobić fotkę.

Na deszczyk mamy szansę obydwoje ale jutro i tego się trzymajmy.

u mnie tylko kropi, bo deszczem tego nazwac nie mozna

ale masz okaz piekny

Zbyszku, swoim Rh daję na wiosnę papu, a przez cały rok w nogach leżą u nich stare, zardzewiałe kątowniki. Tak mi kiedyś poradził hodowca hortensji. Przysypane nie są widoczne, i nie kłują po oczach, a chyba swoją robotę robią.
No i w jesieni pod nimi leży sterta liści, którą na wiosnę przenoszę do kompostownika.

Nie wspominam tu o krokusach, te opanowały całą wolną przestrzeń. Wygląda to jak łąka, ale już zaczynają zasychać im liście, częściowo usuwam, a część zostaje jako nawóz. I już od czerwca rabaty przy rodkach są "do pokazania"

A to ci heca - czyli stare żelastwo służy kwasolubnym. Dzięki za informację.

Rh...gigant.Twoja piwonia ma jeden pączek a moja dwa...ale się popisały!

Bogusiu, nasza zima w tym roku nie była dla piwonii odpowiednia, za długo były żywe, a potem nagle mróz i klapa. Dobrze, że całkiem nie umarły.

Zbyszku, czasami trzeba słuchać, i mimo niejakiej niewiary - zastosować. w ten sposób unikam podlewania żelazem. A zawsze się znajdzie koło domu jakaś zbyteczna sztanga lub stare żelazko z duszą.

Rany, 30 lat robi wraźenie, pokaz się szykuje.
To jak nasypie jakies gwozdzie zardzewiale, tez da zelazo?
U mnie w nocy burza, podlalo mi, potem obchod i zbieranie slimakow

Irenko, gwoździe mogą być, tylko lepię byłoby jakiś kawałek starej rury, kątownika, coś grubszego, coby nie trzeba było się zastanawiać, co to, i po co. Rdza się z tego wykruszy, a to przecież tlenek żelaza.

Tego u mnie nie brak, podrzuce im