MarekW napisał(a)

orliki piękne a i róże niczego sobie pozdrawiam z drugiego końca Polski.

Marku, dziękuję za pozdrówka i odwiedziny. A jak Twoje róże? Miałeś specjalny wybór- galicyjskie i jeszcze jakieś inne. Jak się sprawują?

Asiu, byłam u Ciebie, widziałam piękne róże w donicach. Te w gruncie mjuszą nabra c mocy po takiej wiośnie, jak u nas.
Czekam na fotki i codziennie zaglądam.

Haneczko, widzę Twój ogród jest pełen kwiecia, a u mnie róże wymarzły i dopiero odbijają od korzenia, może jeszcze coś z nich będzie...

Elisko, też mam kilka takich terminatorek. Dostały w łeb moje pnące, i teraz nie ma pnącej różyczki przy bramce. To znaczy mam, ale dopiero w fazie pędu. Kwiatów , jak w minionych latach, tyle nie będzie. Trudno, taka wola matki natury. Myślałam, że całkiem umarły, ale żyją. Jest więc nadzieja na przyszły sezon.

Haniu jeszcze nie oglądałam u ciebie, ale aby nie zapomniec dwa dni temu przeczytałam, ze juz tulipany wyciagalas z gleby a to juz mozna bo u mnie juz zolte i nie wiem czy juz wyciagac. Niektore mam w koszyczkach wiec mozna wyciagnac ale te bez koszyczkow to gorzej. Trzeba to wszystko poznaczyc aby misz masz nie powstał.

Teraz odnosnie cisow przesadzalam. U nas w nocy byla ulewa ale w dalszym ciagu sucho. Do 11 bylo pochmurno dopiero potem dalo czadu duchota nie z tej ziemi.
Haniu nie wyrabiam sie wszystko naraz rosnie z chwastsmi na czele. Rano lub wieczorem usuwam wstaje a one znowu są co za ch.... A musze usunac bo to jednoroczne rozsiewaja sie.

W tym roku z powodu braku czasu bo wszystko pedzi wiosna nie odkurzałam kamyczkow zwiru i tyle chwastow wyrasta, ze oszalec mozna. Jednakodkurzacz wychwytuje ziarenka.
Juz tego nigdy nie zrobie. Lepiej pół dnia poswiecic na odkurzanie niz potem caly sezon pielic.
Mam dookola dzialki łaki i wszystkie nasiona u mnie kielkuja.

Pozdrawiam Haniu miłej niedzieli.

hanka_andrus napisał(a)

Marku, dziękuję za pozdrówka i odwiedziny. A jak Twoje róże? Miałeś specjalny wybór- galicyjskie i jeszcze jakieś inne. Jak się sprawują?

Mam galijskie róże, a mieszkam w dawnej Galicji to dla wyjaśnienia. U mnie róże mają się dobrze, nie wymarzły i kwitną obficie, choć jest strasznie sucho. Dopiero dziś trochę popadało, a tak od dwóch tygodni było ok 28 C i bezchmurne niebo. Z tego powodu szybko przekwitają moje różyczki.

Haniu obejrzałam piekne orliki u mnie tylko wszedobylskie rozowe sie panosza, ale zasislsm tej wiosny wiec mam nadzieje, ze i u mnie w przyszlym roku tamie beda dostalam od Sylwii misz masz.
Roze masz ladne malo jak piszesz ale jakie elegantki. Musze popatrzec co to za roza Antoniego.

Róża Antoniego, to nazwa starej róży sprzed 100 lat. prababka dostała ją od znajomego, który miał na imię Antoni. Nie jest to jakaś szczególna róża, ale jest z historią i z sentymentem. I dostała imię Antoniego. W spisach różanych jej pod tą nazwą nie znajdziesz, a ja i jej podobnych szukać nie będę.
U mnie ona zawsze będzie od Antoniego.

Kwitnie raz w sezonie, pachnie jak róża Gobasi,/starym zapachem róż/ i ma śliczny różowy kolorek.

Dziś bez zapachu różanego w pobliżu, za to z pięknym kwiatem. Hipeastrum zakwitło mi właśnie teraz, a to przez przypadek. Zawieruszona cebula w piwnicznej izbie, po dwóch latach doczekała się światła dziennego. Myślałam, że już z niej nawet listka nie wykrzeszę. Stała na parapecie od Wielkanocy bez ruchu. Miesiąc temu coś jakby miało wolę życia. A dziś?




Miłej niedzieli!

Nawzajem Haniu. Róża Antoniego bardzo ładna. Hipeastrum spóźnione ale piękne. U nas o 6 rano nadejszła chmurka z grzmotami i deszczem. Trwało to 15 minut ale dobre i to. Beczki zdążyło napełnić.