Przekopałam ziemię tam gdzie mam róże, będę chciała ekologicznymi preparatami go zwalczyć, teraz już za późno, ale na przełomie VIII/IX chcę zastosować nicienie - preparat Larvanem. Czytałam, że chemicznie też można Dursban, Decis, Mospilan- ale chemii nie chcę. Na razie będę obserwować, jak będą się pojawiać to będę je unicestwiać tak jak stonkę
Powolutku się od chwastowuję, ale tak powolutku, bo przy tych upałach masakrycznie się robota posuwa, oj mógłby już deszcz spaść, bo go brakuje... buziaczki Irenko
Basieńko pozdrawiam u mnie od wczoraj deszczem straszy, ale nic nie leci, a szkoda, ja już okna pomyłam, żeby tylko popadało (zawsze jak umyje to mi leje), a tu nic, susza... teraz też ciemne chmurzyska idą, ale czy coś popada, to nie wiem...
U mnie popadało 15 minut. Zwilżyło ziemię na 1 cm. Tyle dobrze, że studnia zbierająca deszczówkę z rynien już nie będzie sucha.
Deszczu życzę.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz