W podzięce za miłe słowa dla Szanownego Ogrodowego Kolegi Zbigniewa aksamitny kwiatek z mojej kolekcji.
A dla pozostałych taka oto niebieska piękność (nie ma co zazdrościć, nie z mojego ogródka ci ona).
Pora na ciąg dalszy mojej opowieści. Prace porządkujące toczyły się wiosną, latem i jesienią. Najgorsze było miesjcowe zrywanie starej darni, ale wykorzystałam tu wiedzę zdobytą bodajże w Działkowcu. Najgorsze kawałki zostały przykryte czarną folią, obsypane ziemią i kawałami darni, by wiatr nie zdarł płacht. Po kilkunastu dniach mój małżonek przekopywał wszystko bez problemu. Ale i tak w tym czasie najbardziej ozdobnym elemntem ogródka była pryzma kompostowa.
Zimą przystąpiłam do planowania. Oto co wymyśliłam.
Przystępuję do objaśnienia:
A – warzywnik z rządkiem malin
B – trejaż, do tej pory niezrealizowany; aktualnie mamy tam 4 krzewy winorośli w tym dwa stale przemarzające i konstrukcje do ich rozpinania raczej taką rodem z winnic (kołki w ziemi I rozpięty międy nimi drut)
C, D, E – rabaty w tym tak zwaną srebrną rabatę (D), która mi trochę choruje – niby czyściec powinien dobrze rosnąć na suchej glebie, ale mam wrażenie, że dręczy go jakaś choroba,
F - “sad” składający się ze śliw (w tym jednej zdziczałej, ale z niej sa najlepsze drzemy), orzecha i jabłoni
G – rosliny zadarniające (głównie bodziszek)
H – coś czego nie może zabraknąć ogroódku działkowym (inspekcja robotniczo-chłopska, bez bab, chodzi I sprawdza) czy kompostownik; polecam wszystkim niezależnie od wymogów formalnych, którym podlegają ogródki ROD
J – a to wyszło mi całkiem przypadkiem; miało to być ścieżką małym tarasikiem kamienno-żwirowym. Wykorytowaliśmy już nawet ziemię i to obniżenie terenu tak mi się spodobało, że została powierzchnia trawiasta. Nazywam to ścieżką mentalną.
Od czasu powstania planu nastąpiło troche zmian, np. srebrna rabata ma trochę inny kształt i przybyła jej towarzyszka, na której uprawiana jest mięta (słabo rośnie – wiadomo piasek – ale za to nie rozrasta się na boki), i różne warzywka (preferujemy cukinie i fasolkę szaparagową). Te dwie rabaty tworzą coś w rodzaju yin i yang mojego ogrodu nie tylko ze względu na kształt (ozdobnie i użytkowo).
Mam nadzieję, że Ogrodowiskowy Kolega usatysfakcjonowany?
Ewa G.
____________________
Ewa ;
Ogród Ewy G. ; blog http://www.ogrodyewy.pl/