Ewo - przeczytałem Twojego bloga na temat ogrodu Danusi . Świetnie przedstawiony. Przy okazji ściągam czapkę z głowy przed Twoją wiedzą ogrodniczą , zainteresowaniami i zdolnościami. Przy chwili czasu zabiorę się za Twoje inne opracowania. Dzięki za podanie linka. Pozdrawiam.

GabiK napisał(a)

Witaj. Też jestem niedaleko ze swoim ogródkiem. Będę zaglądać.

Spradziłam, rzeczywiście blisko. Zapraszam,a teraz idę oglądać Twój oogródek.

Witaj Ewcia tu Boguś pozdrawiam

Witam Cię Bogusiu w moich ogródku.
I dziękuję za miłe słowa o moim blogu.

Ewa ładnie u Ciebie. Piękne hosty. Bardzo je lubię.

Nesko/Kasiu, podzielam Twoje "lubienie". Najgorsze, że przez te deszcze kwiatki z host zaczęły opadać i przyklejać się do liści. Wyglądało to nieszczególnie, tak jakby ptaki w przelocie wybrały sobie te liście aby je "upiększyć". Ale w sobotę jak zwykle zaczęło padać (bo jak wiadomo na działce jestem raz na tydzień), więc jakoś wyczyściłam liście. No oczywiście kwiatostany zostały obcięte.
U mnie jakieś totalne tłumy komarów, część działek już drugi rok zalana.
Trzeba się zabrać za uprawę ryżu.
Już widać jesień. Rozchodniki, o których mogę długo i namiętnie, szykują się do kwitnienia.

Właśnie, komary są wyjątkowo agresywne. Nawet ruszającego się człowieka gryzą. Trzeba uciekać, jak tylko się ściemni.

Poczytałem blog - ależ opisałaś ten Danusiny ogród

pozdrawiam Ewo, blogowiczko u Ciebie piekne zdjecia, rośliny

Ewo,
Bardzo spodobały mi się bukszpanowe kule pięknie przez Ciebie formowane. Doczytałam na Twoim blogu, że od maleńkości je tworzyłaś. W swoim ogrodzie również mam przygotowane cztery 20 cm krzaczki bukszpanu (postaram się jutro wkleić ich zdjęcia) do operacji "kuleczkowy tuning" ale zupełnie nie wiem jak się do tego zabrać, aby nadać im idealną okrągłą formę i zbytnio ich nie ogołocić.
Wszystkie krzaczki są jednakowej wielkości ale w przyszłości chciałabym jedne podtuczyć a u innych utrzymać zgrabną sylwetkę.
Jestem również w trakcie eksperymentu z ukorzenianiem gałązek bukszpanu i zastanawiam się, czy jak się ukorzenią połączyć kilka gałązek w jeden krzaczek i wtedy eksperymentować z przycinaniem w kule lub stożek, czy jednak pozostać przy jednej gałązce i ją ciąć dla rozkrzewienia.
Jakie były początki Twoich kulek?