Wanna to mądra rzecz


Dziś niewiele w sumie, ale... Tunel uprzątnięty. Przekopane. Wytyczone grządki podwyższone - udało mi się jakoś podnieść nieco całą konstrukcję i nawet wejście jest wyżej jak było. Co w perspektywie podnoszenia terenu przy robieniu ścieżki jest ważne bardzo.

Ponieważ grządki są podwyższone i otoczone deseczkami, na razie nie kładę maty. Ryzyk fizyk. Najwyżej będę pielić albo kłaść w trakcie sezonu.
Mam miejsce na 18 krzaków wewnątrz. Co się nie zmieści, pójdzie do gruntu.
Sadzić będę jutro, jak m mi przytnie doniczki na cylindry.

Zakupy piątkowe (powojniki głównie i krzewy) czekają, a razem z nimi wczoraj kupione jednoroczne do donic.

Rozmawiałam też z m i jednak będziemy sami robić szklarnię. M zespawa konstrukcję i przykręcimy płyty z poliwęglanu. W ten sposób wymiar będę miała taki, jakiego potrzebuję. A konstrukcja stalowa będzie cięższa niż alu i raczej nie odleci. Oczywiście będzie umocowana do gruntu jakimiś betonami dodatkowo.

Łucja jesteś mistrzynią organizacji - sprawy domowe ogarnięte, gościnne także a w ogrodzie jesteś w czołówce peletonu. O porządkach w strefie ogrodniczo-narzędziowej nie marzę nawet zrębek nie robię bo czasu brak
chylę głowę

Agata żebyś Ty widziała mój bałagan wszędzie... Ogarniam z grubsza i po łebkach... Opóźnienie mam we wszystkim. A praca mnie już tak zmęczyła, że marzę o miesiącu wolnego.

Z dziś - pomidory tunelowe posadzone.
Reszta pójdzie jutro do gruntu. Zimnej Zośki chyba nie będzie, odpukać...

Montana Elizabeth pachnie oszałamiająco. Wieczorem bardziej.

O mamo, jaki powojnik!!!
Kochana, nie udało mi się w weekend zajechać do Sysiaka aby obejrzeć te kaliny. W sobotę jak wracałam to było już zamknięte.

Kasiu nie ma ciśnienia
Powojnik boski, a do tego tak pachnie...

Dziś posadziłam te nowe powojniki, kupione w piątek. I nic więcej, bo późno wyszłam na ogród.

Idę szukać jakiegoś wątku z chorobami drzew owocowych... Zrobiło nam się coś brzydkiego na jabłoni.

Ulala, powojnik mega, piękny.

Praca też mnie męczy, też marzę o miesiącu wolnego. I jeszcze ta szkoła! (nie moja, ale jakby moja) Niechże już przyjdą wakacje!

Oj szkoła... A jak ja mam RR na głowie jeszcze... Za 3 tygodnie piknik....

Przydałby mi się chociażby tydzień wolnego, obrobiłabym wszystko, co najpilniejsze A w pracy niełatwe dwa miesiące przede mną. Pisałam, że szersze kadry fajne są?