Z zaplanowanych na dziś rzeczy do zrobienia udało mi się wyłącznie rozdrobnić gałęzie po jaśminowcach i sprzątnąć skrzynię. Ale już nic z nią więcej nie zrobiłam (dosypać ziemi kompostowej i obornika suszonego, przekopać).
Tunel też nietknięty.
Za to ogarnęłam kącik ogrodnika pod tarasem. Wystawiłam dwa worki doniczek na jutrzejszą wywózkę śmieci. Poukładałam te, które zostawiam na wszelki wypadek. Powiesiłam narzędzia na "haczykach", zamiotłam i tyle... 2 godziny mi to sprzątanie zajęło.
Jutro mamy zaplanowane gościnnie. Tunel musi poczekać do niedzieli. Skrzynia też. Do niej przydział mają pory, selery, buraki. Do ostatniej skrzyni pójdą ogórki, jak już m mi ją zbije po tym, jak ja przygotuję miejsce.