Piękna ta hosta od Toszki.
Pajęcznicę też mam. Ale to delikatna roślinka, w sensie że drobna, nie bardzo pasuje do mnie, bo musiałabym jej mieć sto żeby była zauważona.
No i twoje róże... absolutnie zachwycające
Kasia właśnie tam jest kłopot z tą falą. Bo albo tak, albo muszę spłycić rabatę, czego oczywiście wolę uniknąć. Wydaje mi się, że powinno być ok. Jutro zrobię zdjęcie z tarasu, o ile będzie coś widać...
Wy tak z tą Natashą, jak ten, no jak mu tam, ze zburzeniem Kartaginy
Jola wsadziłam 3 sztuki, będę obserwować. Na razie mi się podoba
Geoff z tej serii skradł mi serce.
Dzika marchew jak zakwitnie to dopiero będzie gwiazdorzyć,zawsze pilnuję żeby jej z rabat nie wypielić.
Coś widzę że sporo rabaty zpęcznieją.
Ania oj spęcznieją a jeszcze muszę potem do nich dopasować linię tej rabaty z liliowcami pod tarasem vis a vis tylko jeszcze nie wiem, czy iść w symetrię czy w owal
Lucy, do Ciebie to strach wchodzić. Zawsze coś człowieka zaatakuje. A to bułki z chlebem, a to piwonie.
Dobrze, że na róże jestem odporna, bo jak nic ległabym pokotem z wrażenia.
Kanciki perfekcyjne.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz