Haniu ostatnio kupiłam sobie w jednym sklepie na R. taką torbę z napisem "inteligencję dziedziczy się po mamie", czy jakoś tak

Ostróżkom nie robię kompletnie nic. Te są odporne. Mam inne i te właśnie leżą, nie łamią się, ale ciągnie je do poziomu.

Pisałam u siebie, ale może nie odczytasz-w sumie jeśli udałoby mi się jakoś w miarę wyjechać i Tobie by by pasowało jakoś po 9 mnie przyjąć w Twe różane progi, to całkiem możliwe, że miałoby to szansę się zgrać. U Izy mam w planach być ok. 11tej...

Widziałam i powtarzam i tu, zapraszam jak najbardziej

Wczoraj miałam okazję odwiedzić Łucję i jej różano-bylinowy ogród. Oczywiście warzywno-owocowy też, ale nie skupiłam się zbytnio na tej części, bo byłam opętana przez rabaty było gorąco, wybaczcie - zdjęcia trochę na ślepo robione, bo słońce dawało czadu, a byłam w godzinach przedpołudniowych, więc same rozumiecie

Chyba nie stworzę tu żadnej opowieści ze zwiedzania i po prostu wstawię po kolei
Powojników Łucja ma sporo i obficie jej kwitną Zobaczycie zresztą - ma też rózne grupy i odmiany