U mnie gaura ma zdrewniały pieniek jakby jeden wystający z ziemi. Nie umiałabym podzielić. Inaczej rośnie niż kocimiętka, którą łatwo podzielić.

Serenade ma u Ciebie intensywny kolor, śliczny, u mnie jakieś jaśniejsze były zeszłego roku, w tym jeszcze się ociąga

Iwonko, a co robiłaś w tym gąszczu?

U mnie przełom lipca i sierpnia to mniej kolorów a więcej zieleni. A u Ciebie feeria barw. Ta fotka zacytowana przez Ulę przecudna!

Zrobiłam eksperyment wg Twojego sposobu na ukorzenienia tej białej gaury, ciekawe czy gałązki się ukorzenią w wodzie. Jak nie to podzielę jesienią gaurę. Wybitnie dobrze sprawdza się na mojej białej różance gdzie słońce praży całe lato.

U mnie gaura ma zdrewniały pieniek jakby jeden wystający z ziemi. Nie umiałabym podzielić. Inaczej rośnie niż kocimiętka, którą łatwo podzielić.

U mnie dokładnie tak samo. Dodam jeszcze, że gaura ma palowy korzeń.

Iwonka, nie mam co napisać, bo wszyscy przede mną już wszystko napisali.
Jest bajkowo, przepieknie.
Mam nadzieje, że kiedyś w końcu Cię odwiedzę.
W sobotę za tydzień będe u Koniora, ale większą grupą.
Szkoda, bo chętnie bym wpadła