To ja się przyznaję, że po oglądnięciu Twojego wątku , naszły mnie wspomnienia o początkach mojego ogrodowania.
Napisałam nawet dość sporo u Ciebie, ale niechcący nacisnełam jakiś klawisz, nawet nie wiem który i wszystko poleciało w kosmos.
Nie wiem na czym to polega, ale w tym roku agapanty nie tylko u nas słabo lub wcale nie kwitły.
Słyszałam, że inni też narzekali. Może przebieg tegorocznej pogody im nie odpowiadał ?
Piszesz, że niebieskie będziesz wyjmowała z donicy.
Czy rozdzielałaś może kępę agapantów zbitą i mocno przerośniętą ?