Koniecznie muszę pochwalić się niespodziewaną wizytą.
Niewiele brakowało, a byłabym o niej nie wiedziała.
Przytomnie przypomniałam sobie, że istnieje aparat fotograficzny.
Na szczęście gość zechciał poczekać, aż powrócę.
Prawda, że trudno było go dostrzec.
Nigdy dotąd takiego nie widziałam w ogóle, a co dopiero z bliska.
ten wrzosolistny jeszcze mógłby być do mojego pryszcza ,ale ten piękny pilosus za duży a w rajskim nie wykopałam astra divericatus muszę znowu kupić pozdrówka