Te boczniaki tak same z siebie na tym orzechu wyrosły?
Staw wygląda jeszcze całkiem letnio. Jak Ty to robisz, że nie ma w nim liści, przecież czereśnie duże nad nim rosną?
Na białego astra będę ostrzyć sobie zęby.
Normandia piękna jest. Cudowny kolor morza, świeże owoce morza, ogrody nad morzem, cydr i camambert, ach...

Tak, same z siebie.
Liście są, ale na dnie. Biały zaklepany pod warunkiem, że przypomnisz.
Wiesz, ze marzę o .......

Dzidka napisał(a)

Tak, same z siebie.
Liście są, ale na dnie. Biały zaklepany pod warunkiem, że przypomnisz.
Wiesz, ze marzę o .......

o cydrze Andrzejek zrobił hi hi hi

A jak długo musi nabierać mocy?

Dzidka napisał(a)

A jak długo musi nabierać mocy?

na upartego juz nabrał hi hi hi

Oj, może się tak zdarzyć, że ktoś niespodziewanie zapuka do drzwi , hi, hi.

Czyżby jakieś wakacyjne plany? Jak się zbiorę w listopadzie to pokażę Wam mały kawałek Normandii. Tak jak Gabrysia pisze Normandia cudna jest i prócz koloru morza można tam jeszcze znaleźć latem morze różnokolorowych hortensji czyli coś dla Ciebie.

Dziękuję za instrukcję co do róż. Na pewno zrobię wszystko, żeby było im jak najlepiej. A hortensje wyniosłam już na zimny strych ( u mnie już były 5 stopniowe przymrozki więc nie miałam odwagi zostawić ich na zewnątrz)i tam pierwszą zimę przetrwają na pewno bez problemu.

Zgadzam się z dziewczynami - tylko dwa czy trzy zdjęcia, skandal. Taki piękny ogród a tak mało nam pokazujesz. Też często czuje niedosyt. I czekam na tą "Maję" z Twoim ogrodem i nie mogę się doczekać.

Jak się trochę ogarnę z pracą to pokażę Ci te marcinki, których nie widzę u Ciebie. A jak tak dzielisz tego białego i wszystkich wokół obdarowujesz to znasz inną metodę ich rozmnażania niż przez podział?

Haniu, a Ty nie powinnaś być u Szmitów teraz?
Pokazuj nam Normandię, może nam odejdzie ochota, jak się napatrzymy.
Gabrysia też jest miłośniczką tych rejonów.

Kondzio, czy Wy nie wybieracie się gdzieś w nasze strony? Z cydrem? Mam profesjonalną prasę do cydru i dostęp do owoców, jakby co. Możemy otworzyć mały zakład produkcyjny.

Dostęp do dobrych jajek pozwala produkować domowy ajerkoniak.

Przyłączam się do tych którzy by chcili więcej zdjec i Maję z Tobą. Na razie wiadomo ze niedługo będzie z Anią. Pozdrówka zostawiam.

Ode mnie tylko godzinka do Szmitów ( i to po drodze do domu), szczęściara jestem nie.

Ty masz prasę, ja mam 2 jabłonki obwieszone masą jabłek, których nawet ptaki nie są w stanie przejeść, Andrzej ma doświadczenie w "prasowaniu", Dzidka jest chętna na picie - szkoda tylko że tak jesteśmy porozmieszczani daleko od siebie po całej Polsce.

Co do Normandii to wręcz przeciwnie. Myślę, że po obejrzeniu zdjęć z Normadii ( szczególnie tego jednego ogrodu) będziecie miały jeszcze większą ochotę na jej zwiedzanie.

Zaczynam od astrów, które mogłyby Cię zainteresować jako podzięka za róże i hortensje - pierwszy który udało mi się znaleźć zdjęcia "Violetta". Wszystko o nim masz napisane poniżej - tylko język trochę nie ten tego.


Tu w ogrodzie w Holandii

A tu u mnie