Rabaty otulające dom bym absolutnie zrobiła większe. Trawnik nie stworzy ogrodu. Ogrodem są rosliny na rabatach. I dodatkowo mniej kosztowne niż trawnik, bo ten jest najdroższą i najbardziej pracochłonną "rabatą" w ogrodzie.

Policz same koszty podlewania, tak by trawnik, nawet w największą suszę i upały był zielony, soczysty i miękki. O wertykulacji, aeracji, nawożeniu i wiecznym koszeniu nie wspomnę.

Katalpa jako reprezentacyjne drzewo na froncie też cię zawiedzie - bardzo późno wypuszcza liście i wczesnie gubi.
W jakim rejonie mieszkasz? Jaka strefa mrozoodporności? To są niezwykle ważne aspekty przy doborze roślin, bo albo masz wieczną troskę na wiosnę typu "przemarzło - nie przemarzło" albo wiosną ograniczasz się tylko do patrzenia na pękające, zieleniejące się pączki.

Witaj Dorka domek masz prześliczny

Podpisu Ci w stopce brakuje tu masz ściągę jak go zrobić

dziękuję Ci bardzo Wiedziałam ,że tu jest miło ale nie wiedziałam,że aż tak

Generalnie ja anty forumowa, nawet fb nie mam Ale dobrze,że się wreszcie przełamałam.

ja to cichaczem siedziałam chyba ze dwa lata, taka nieśmiała byłam na forum jest bardzo dużo życzliwych i chętnych do pomocy osób, przekonasz się sama ja na projektowaniu się nie znam więc nie pomogę ale na ploty będę wpadać

Śliczny masz domek, taka sielanke sie czuje...
Mowisz ze wpadlas jak sliwka w kompot... mysle ze jest nas wiecej takich sliwek

Rabaty otulające dom bym absolutnie zrobiła większe. Trawnik nie stworzy ogrodu. Ogrodem są rosliny na rabatach. I dodatkowo mniej kosztowne niż trawnik, bo ten jest najdroższą i najbardziej pracochłonną "rabatą" w ogrodzie.

Policz same koszty podlewania, tak by trawnik, nawet w największą suszę i upały był zielony, soczysty i miękki. O wertykulacji, aeracji, nawożeniu i wiecznym koszeniu nie wspomnę.

Katalpa jako reprezentacyjne drzewo na froncie też cię zawiedzie - bardzo późno wypuszcza liście i wczesnie gubi.
W jakim rejonie mieszkasz? Jaka strefa mrozoodporności? To są niezwykle ważne aspekty przy doborze roślin, bo albo masz wieczną troskę na wiosnę typu "przemarzło - nie przemarzło" albo wiosną ograniczasz się tylko do patrzenia na pękające, zieleniejące się pączki.