Ja mam 2 krany takie słupki udające kamień i koło nich stojaki z wężami. Kupilam wąż 1/2 po 50 m bo lżejszy od grubych. I sięgnę wszędzie.
Na tych wózkach i stojakach szybko idzie zwijanie węża i bez plątania.

Będę jeszcze rozkminiać czy wózki czy stojaki.


Kupiłam sobie dwie jeżoweczki Lemon Yellow, podobno nie powinny mieć problemu z przetrwaniem zimy. Ja do odmianowych do tej pory nie miałam szczęścia.

Kupiłam też z waszego polecenia jeżówki Roho. Wylądowaly w 2 miejscach.
Na trawiastej pod hortensją





Przy lamarckiej (tam gdzie patyk są ledwo widoczne bodziszki). Kolor różowy po tej stronie nawiazuje do róż po drugiej stronie ścieżki.

I jeezcze bezodmianowe w trawiastej

Gratuluję dzieciakom udanych egzaminów, a synowi dostania się na studia! Brawo! Jeżóweczki w każdym kolorze są super, u mnie odmianowe nie giną, tego i Tobie życzę

DariaB napisał(a)

Gratuluję dzieciakom udanych egzaminów, a synowi dostania się na studia! Brawo! Jeżóweczki w każdym kolorze są super, u mnie odmianowe nie giną, tego i Tobie życzę

A dziękuję, dziękuję. Córka też dostała się na wymarzony kierunek (biol chem ang) do szkoły pierwszego wyboru, tak więc nareszcie możemy odetchnąć z ulgą

Oooo, to gratulacje dla „dzieciaczków”, ważny etap w życiu za nimi. Wydaje mi się, że wybór szkoły średniej to nawet bardziej brzemienny w skutkach, bo studnia można zmienić, próbować innych kierunków, jak coś nie wyjdzie, to startować jeszcze raz - generalnie ewentualne potknięcie niczego nie przekreśla. Zmiana szkoły średniej już taka prosta nie jest, a to cztery lata, które mogą pomoc dobrze się przygotować do matury, albo mogą być stratą czasu.
Czyli ostatecznie 4 czy 7?
Znajomej córka w tym toku walczy o medycynę. Rekrutacja na lekarski to jest jazda, ostanie miejsca zapełniają nawet na początku października, więc niektórzy mają „wakacje życia” :-/

A zakupy - jak zwykle połowę nazw muszę wygooglować, bo nie mam pojęcia co to
Ja na razie wydzieram kolejny kawałek trawnika pod rabatę. Na kolejnym kawałku zaczęłam też ze sposobem karton i trawa z koszenia. Nie wiem, czy nie za późno na pełne przekonpostowanie, wiosną dam znać jak mi poszło

Malgo, też mamy znajomych z dziećmi, które szły na lekarski. Większość uderza do kilku miast na raz na kilka kilkanaście kierunków. Dodam, że opłata rekrutacyjna na każdy kierunek wynosi teraz 85zl, wiec niezła kasa do zapłacenia z góry, aby tylko gdziekolwiek się dostać.

Mieliśmy też niezłą zagwozdkę, który biol chem wybrać, czy brać z rozszerzoną matematyką czy fizyką, ale wyszło nam, że na razie mało która uczelnia bierze te rozszerzenia pod uwagę. We Wrocławiu chyba polibuda bierze 0,8 ulamka za podstawowa i 1 za rozszerzoną. Co przy słabym wyniku z matury z matematyki rozszerzonej, ogólny wynik może być dużo gorszy niż przy podstawowej. Matematyka rozszerzona jest bardzo ciężka. Stwierdziliśmy, że nie ma co przesadzać. Sam biol chem jest bardzo wymagający. Angielski rozszerzony zawsze się przyda. Patrząc po wynikach rekrutacji widać, że kierunki z rozszerzoną fizyką czy matematyka miały też dużo gorsze wzięcie. Różnica przy rekrutacji wynosiła nawet ponad 20 pkt (na 200 możliwych)

Słyszałyście o tych olimpiadach, gdzie nie cieżko jest wygrać, a potem dostaje się 100% z danego przedmiotu? Sporo osób tak sobie zagwarantowało dobre studia rok temu.