Grazynko, nie do konca roku musze jeszcze pracowac. Nie jestem pewna czy od stacznnia zaczne, czy troche pozniej. Troche jeszcze pracy przed nami z remontem pomieszczenia i troche doszkolic sie musze a teraz nie mam jak, bo wszystkie kursy sa w czasie jak pracuje.
U nas padalo we wrzesniu troche, z jakies 15 litrow juz a od jutra ma znow padac. Wiec nie narzekam, ziemia wilgotna jest. Wlasnie troche pokopalam i poodchwaszczalam. Nie mam nawet czasu za aparat zlapac i troche fotek porobic a tak pieknie marcinki kwitna. Moze jutro sie uda.
Wczoraj postalam troche przy bazantach. Albo siedza cicho schowane albo biegaja jak strusie pedziwiatry i ich zlapac w oko kamery nie mozna. Fajnie porosly im juz ogonki
przepiorom zabraklo wody i chyba kilka godzin nie mialy zanim zauwazylam, wiec jak im postawilam poidelko od razu musialy prawie wszystkie sie napic
no i wczoraj troche posiedziaamwieczorem w pracowni i uszylam saszetkena pieluchy i okladne na ksiazeczke zdrowia dziecka.Obie juz sprzedane
____________________
IzaBela
Pod Bialo-Niebieska Chmurka***
cz.I***
Wizytowka
"Nie moge na dluzej zostac" -wyszeptala Chwila Szczescia - "ale wloze w Twoje serce wspomnienia"