Wg mnie Twoje hortensje po cięciu wyglądają dobrze. U siebie nigdy nie patrzę na oczka i ich nie liczę. Patrzę na pokrój rośliny. Największy wpływ na kwitnienie hortensji ma nawożenie azotem(obornik, gnojówka z pokrzywy) i potasem oraz podlewanie. Poza Annabellkami żadne hortensje mi się nie pokładają, a tnę je na różne sposoby (w zależności od miejsca, w jakich są). Nigdy nie przycinałam hortensji bardzo nisko.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Wiolu gdzie Hania ci wstawiła fotki z cięcia hortensji bo nie mogę znaleźć ?
Ps. Z nawożenie chyba przesadziłam w zeszłym roku bo hortensje miałam giganty .W poprzednich latach tak nie nawoziłam mocno i były wielkie ale nie pokładały się.
Kurczaki nie wiadomo co lepsze
Ja tez nie liczę oczek . Do tej pory ( w sumie to czwarte cięcie moich hortensji, przynajmniej tych w rabacie brzozowej i pod grabami) cięłam dość wysoko . Dwa sezony temu przesadziłam bidulę Limelight i ścięłam bardzo nisko. Nastego roku miała przępiekne kwiaty i bardzo się zagęściła. Mam odmianę Confetti, jest dość wysoka i przez pierwsze dwa sezony cięłam ja "wysoko". Zeszłej wiosny skróciłam na maxa, powyciłam pojedyncze gałązki i ubiegłego lata urosła piękna i jeszcze wyższa niż do tej pory. W tym roku po przesadzeniu Vanilla Fraise i Limelight w nowe miejsce postanowiłam ,że też je zetnę na krótko i zobaczymy co z tego będzie. Jak się ładnie rozkrzewią to być może znowu puszczę je wyżej.