Dziękuję Grażynko
Pierniczki wieszałam na girlandzie na kominku, razem z lampkami i gwiazdą betlejemską.
Kiedyś ubrałam dwie choinki. Jedną tradycyjną, a drugą w pierniki, cukierki, jabłka.... dużo tego było Już w drugi dzień świąt zostały same lampki i jabłka. Moja męska latorośl opędzlowała wszystko. Jakby nic więcej nie było do jedzenia.
Robiłam też aniołki i gwiazdki na szydełku. Aniołki szybko się skończyły, bo rozdałam wszystkim, komu się podobały. A gwiazdki poszły na kiermasz świąteczny.
Miłe są takie wspomnienia