Nieznana... ale pachnie obłędniei co raz powtarza kwitnienie z malutkimi przerwami

I cd.Może ktoś zna? Shone maid , to chyba nie?Troche inna budowa kwiatu

Witaj Aniu, widzę, że i u Ciebie nietypowe kwitnięcie, ale z tego to można się tylko cieszyć.
Czy to jest poidełko? na pniu chyba brzozy, jest bardzo ciekawe, zresztą jak wszystko w ogrodzie.
Róża ładna, ale i tak wolę Stand Rom. Powojnik śliczny. Pozdrawiam

greg66 napisał(a)

Ten biały kątek uroczy
Pozdrawiam słonecznie

Greg, witam na stronach mojego wątku i również pozdrawiam

gogo napisał(a)

Witaj Aniu, widzę, że i u Ciebie nietypowe kwitnięcie, ale z tego to można się tylko cieszyć.
Czy to jest poidełko? na pniu chyba brzozy, jest bardzo ciekawe, zresztą jak wszystko w ogrodzie.
Róża ładna, ale i tak wolę Stand Rom. Powojnik śliczny. Pozdrawiam

Gogo nie wiem o które zdjęcie Ci chodzi?Na pniach brzozy mam aniołka i doniczkę z rozchodnikami .A szare poidełko w kształcie serca z ptaszkami które dostałam w prezencie stoi na świerkowym(Zdjęcie trochę nie aktualne)

Stand Rom ciachnęłam teraz,kwiatuchy przekwitajace już były blade,a ma kupę nowych gałązek z pąkami i czekam na swieżutkie

Aniu, piękna ta nieznana różyczka.A jeszcze jak pięknie pachnie, to już całkiem suuper.!
Piękne róze to duża radość.Maja w sobie klasę

Te opromienione zdjatka z ogrodu walkiem przyjemne dla oka , piękne

Trzeba się cieszyć tymi różyczkami,bo jesień za pasem...u mnie kolejne jej oznaki...o rany!...przecież to Zimowity...a tej to ja jeszcze witać nie chciałabymMoże je głębiej posadzić, to i zima się opóźni...???

Witaj Aniu, właśnie chodziło mi o to poidełko z ptaszkami, a ja uwielbiam brzozę i wszędzie ją widzę
Widok zimowitów, choć piękne, rzeczywiście przypomina o jesieni
Widzę u Ciebie niecierpki, też je bardzo lubię za ciągłe kwitnięcie. Moje zmarniały od nadmiaru słońca, wsadzałam je w cieniu drzew sąsiada, a on je ściął

Jednak białe kolory nadają delikatności i tajemniczości , bardzo mi się podoba i też zaczynam iść pomału w biel.Masz trochę tych dodatków, tak trzymaj.