Basiu, kupione powojniki były chore / antraknoza, paskudna choroba grzybowa roznoszona z wiatrem /, bez oprysków chemią nie miały szans.
Wolałam je spalić, odkaziłam tylko ziemię, w której rosły.
Na szczęście choroba się nie rozniosła na inne rośliny
I moje jeże / aktualnie 4
/ są bezpieczne
Dam sobie / chyba
/ z nimi spokój, będę oglądać u Ciebie
____________________
W ogródku emerytki Wierzchosławice koło Bolkowa
wizytowka w ogrodku emerytki