Basiu, dobrze, że mimo wielu szkodników, chrób i innych przeciwności, tak wiele jeszcze może nas cieszyć w ogrodach!
Piękne masz lilie, powojniki, mnóstwo różnorodnej zieleni, za chwilę buchną hortensje!
Jak tam, wnuki gotują letnie kwiatowe zupki? Widzę kuchenka jest!
Masz rację Aniu, ogród i tak jest naszą radością. My dbamy o niego a on dba o nas. I kto wie czy on nie jest nam bardziej potrzebny niż my jemu.
Wnusia gotuje zupki trawkowe i kwiatkowe. A smaczne są, że palce lizać.
Pachnąco i kwitnąco u Ciebie. Czas lilii. Mam niewiele, ale też pachną
Basiu - sprawdziłaś już „własnoręcznie” czarodziejskie nożyce? Bo ja dojrzewam też do ich zakupu. Warto?
Miłej niedzieli, pozdrawiam serdecznie