I na koniec żywokost oraz moje rojniki w koszu.

Podlewaj rh, tak żeby zawsze ziemia była wilgotna, masz jeszcze małe sadzonki, szybko mogą zareagować na brak wody, moich wielkich już prawie nie podlewam, w nogach mają cień i ściółkę z liści i tworzy się tam swoisty mikroklimat. Natomiast ten bordowy ma sąsiedztwo innych bylin i jest bardziej odsłonięty to i wysycha szybciej, i tego częściej podlewam.
Ta hortensja albo miała za sucho albo głodna, bo ma sporo krzaków w sąsiedztwie.
Twoje ogrodówki też piękne, mam jedną niską taką jaśniutką, a pozostałe jasne to mam wysokie i dość wiotkie. Czasami też u mnie zdjęcie pociemnia, ja nie jestem specjalistką od zdjęć

I masz wspaniałą donicę z rojnikami Bardzo fajnie to wygląda, żywokost też , pewnie na gnojówki do pomidorków

mirkaka napisał(a)

Podlewaj rh, tak żeby zawsze ziemia była wilgotna, masz jeszcze małe sadzonki, szybko mogą zareagować na brak wody, moich wielkich już prawie nie podlewam, w nogach mają cień i ściółkę z liści i tworzy się tam swoisty mikroklimat. Natomiast ten bordowy ma sąsiedztwo innych bylin i jest bardziej odsłonięty to i wysycha szybciej, i tego częściej podlewam.
Ta hortensja albo miała za sucho albo głodna, bo ma sporo krzaków w sąsiedztwie.
Twoje ogrodówki też piękne, mam jedną niską taką jaśniutką, a pozostałe jasne to mam wysokie i dość wiotkie. Czasami też u mnie zdjęcie pociemnia, ja nie jestem specjalistką od zdjęć

Dzięki Mirko za odpowiedź. Będę pilnowała podlewania. Zależy mi aby rododendrony zdrowo rosły i wiosną cieszyły mnie kwiatami.
Jeśli chodzi o tą hortensję to na tej rabacie jest ich kilka w szeregu. I wszędzie dookoła są duże krzewy. Jednak tylko ta jedna hortensja jest taka biedna. Ja ją jutro wykopię i posadzę w kompostową ziemię. Nic nie ryzykuję bo ona jakby zamierała. Zobaczę co ona ma w nogach.

Żywokostem podlewamy poziomki i pomidorki. Ładnie owocują.

Wykopałam dzisiaj tą hortensję. Korzenie miały chyba jakąś chorobę. Skórka na nich schodziła, te grubsze korzonki były kruche, łamały się. Poobcinałam te chore korzenie, namoczyłam całą bryłę w Magnificur Energy na 1/2 godziny i posadziłam w ziemię kompostową. Podlałam całość wodą z Magnicur Energy. Zobaczymy co dalej.

W weekend cięłam krzewy. Wypróbowałam nowe nożyce. Spisały się bardzo dobrze. Chyba dlatego, że są bardzo lekkie (0,75 kg) dałam radę ciąć krzewy bez częstego odpoczywania.

Przerzedzony został też wiąz. Trochę światła dostały więc różaneczniki i azalie japońskie rosnące pod nim.

Aby ożywić te dwie poniższe kratownice z fioletowymi i białymi powojnikami dokupiłam 4 czerwone Madame Julia de Cornevon.







Dzisiaj po raz kolejny będzie ścięty żywokost.