Zadowolona jestem Wiolu z nożyc. Na początku nie szło mi się do nich przyzwyczaić bo mają mniejsze wygięcie niż moje stare. Nie "jechały" po krzewie tak jak byłam przyzwyczajona. Ale już jest OK. Są niesamowicie ostre, nie wymagają nawet moczenia w wodzie podczas cięcia. No i ta lekkość. Nie męczą się ręce, można dłużej ciąć bez odpoczynku.