Wszystkie lwie paszcze wysiewałam z nasion. Nasion tych w Polsce nie widziałam, na blogach widzę, że sprowadzają je z Anglii. Mam je pierwszy sezon i już wiem, że będę je wysiewać co rok. Pamiętasz jakie jeżówki zamawiałyśmy razem oprócz tej sunseekers? Ja w ubiegłym roku zamawiałam dużo jeżówek przez internet. Teraz nie pamiętam które z jakiej strony. Jest to dla mnie dość istotne, bo prawie wszystkie były pomylone. Dopiero jak zaczynają kwitnąć w tym roku to widzę jakie badziewie mi sprzedali. Dużo z nich wypadła w zimie a reszta to każda z innej parafii. Jeżówki to chyba najlepiej kupować stacjonarnie i to jeszcze kwitnące. Wtedy ma się pewność, że nie jest pomylona. Moje sunseekers zostały 2 szt, ale są bardzo marne. Kępki malutkie, wcale się nie rozrosły i mają po 2 kwiatki.
Ty zamawiałaś jeszcze fountain pink eye a ja green jewel.
To z tych zamawianych pink eye została tylko 1 szt. A jak Twoje Green jewel? Wszystkie żyją?