Variegata potrzebuje rozruchu dwu sezonowego, w trzecim roku buja już na całego i powiedziałabym, że rozłazi się mocniej niż normalny, a wspina nawet na krzewy. Ale jest śliczny
O tak Juziu.
Funia jak pada to śpi, nie wychodzi na dwór, chyba że ją wypchnę aby się załatwiła.
Ale jak jest cieplej i słońce to wszystko wokół jest obszczekane i pogonione. Dziś walczyła z wróblami, które nic sobie z niej nie robiąc świergotały siedząc na gałęziach a ta pod nimi i szczeka i skacze jakby miała parę miesięcy a tu już 9 lat stuka.
Oooo, to fantastycznie, tego mi właśnie trzeba! Jeszcze jakby się wspiął na te stare 60-letnie tuje, to by było coś! Niestety juz od dołu są łyse.. U mnie te variegaty mają dopiero jeden pełny sezon, i zaczynają drugi rok, więc cierpliwie czekam. Lubią kompost?
Ja na barwinek patrzeć nie mogę dostałam takiego wstrętu do niego. Zdominował wszystkie rabaty. Sądziłam w jednym miejscu jest wszędzie.
Też widzę obok w parku, że posądzony i ledwo od 3 lat się krzewi. U mnie się rozpanoszył po całym ogrodzie. Posądzony pod azaliami jak tylko okwitnie skisze go i wyrwę i na ognisko.
Drugim przekleństwem u mnie jest bluszczyk kurdybanek. Nie wprowadzajcie go nigdy do ogrodu perzowi dorownuje. Na Przyniosłam ukradłam z klombu i rzeczywiście kradzione się bardzo dobrze przyjmuje. Nie mogę go okiełznać.
Ładnie już u ciebie rośnie. Już cieplej niż przed tygodniem i te ulewy przez cały tydzień zrobiły swoje ziemia jak gąbka.