Cebulki dosyć marne ale widać że zaczynają żyć. Bratki dosadzę bo mi się bardzo Twoja propozycja Danusiu spodobała.Tylko gdzie kupię bratki wczesną zimą. Ale mam pomysła. Na rabatce przed domem do późna kwitły bratki a temperatura w tej chwili jest plus 4. Może przetrwały pod śniegiem ? To ich zaraz jutro wykopię - a może to wariacki pomysł.

Dzięki za grupę wsparcia.To tak jak z dzieckiem,nieważne co się urodzi byle by zdrowe było.

Panie Zbyszku trzymam kciuki za obfite kwitnienie.A co do bratków:kto nie ryzykuje ten nie ma.Pozdrawiam.

Zbyszku, bratki posadzisz w razie czego w marcu, może jeszcze będzie kwitło?

Poszedłem z łopatką na rabatkę i wykopałem 6 bratków .Ziemia była trochę zmrożona ale bratki żyją .Wsadziłem do donicy razem z cebulkami.Nie pokażę Wam zdjęcia bo muszą trochę "przyjść do siebie" .Pewnie to kilka dni potrwa.Ale chyba będzie super. Olgo Trzymaj kciuki Dzięki. Pamiętam że ktoś z rodziny miał takie przysłowie : jak kupisz to i masz.

Jak jest potrzeba to po prostu idziesz i wykopujesz. Nic prostszego.

Zbyszku, tylko pozazdrościć. Nie ma śniegu u ciebie? U mnie gruba pokrywa, no i ciągle dosypuje. Bratki mogę sobie jedynie na zdjęciach pooglądać. Czekam na obiecaną prezentację.

Jolu - przyroda chyba zwariowała. U nas w tej chwili jest plus 9 stopni. Śnieg leży tylko w rowach i jako zwał po odśnieżaniu. Sam jestem ciekawy czy cebulki wystartują prawidłowo czyli czy zakwitną. Prezentacja będzie w każdym przypadku.

Fajna jest taka obserwacja na bieżąco. Obserwacja niepowodzeń też jest potrzebna, żeby wyeliminować ewentualne błędy.

Kiedyś jak je hodowałam zostawiałam w ziemi,tej co rosły,a potem dawałam do nowej ziemi,oczywiście do pół cebulki,po zasuszeniu nie podlewałam)

Kwiaty przekwitły - pozostały zdjęcia...