Nie to naprawdę zdrowa i fajna odmiana .Lubią ją tylko mszyce ale tak jak pozostałe róże.No i najwiekszy plus ma dobrą mrozoodporność.Ta ma już trzy lata
Tosiek, na zdjęciu to jest jej pierwszy rok. To różyczka „walentynkowa„, z doniczki i jejpierwszy rok. Na lato przesadziłam ją do większej. Kwitła nieprzerwanie do późnej jesieni! Teraz rośnie w ogrodzie
Danusiu, podlewałam ją najzwyczajniejszym nawozem uniwersalnym do kwiatów kwitnących, takim, co się dodaje do wody (co drugi dzien dostawała swoją porcję). No i tak cudnie się odwdzięcza...... Poza tym jest to okaz zdrowia! Poza mszycami nic jej nie atakuje.
Szkoda tylko, że nie znam nazwy odmiany
oj, tak O róże dbam najbardziej w swoim ogrodzie. I cieszę się, że przede mną w tym sezonie zakupy i wybór nowych odmian. Tylko będzie kłopot z podjęciem decyzji, na które się zdecydować Jest tego tyle, że im więcej czytam i podziwiam, tym mniej wiem