Na zielono.

Witaj Beatko, ja swoją przygodę z ogrodem też zaczęłam 10 lat temu i jak Ty sadziłam po jednej sztuce, bo przecież urosną.
Wątek założyłam w czerwcu i wreszcie mam z kim pisać o pasji ogrodniczej
Oczywiście dużo już skorzystałam z oglądania ogrodów, powstało wiele planów do realizacji, powstała lista chciejstw i nowych kompozycji.
Bardzo podoba mi się u Ciebie, rośliny dorodne i zdrowe, a niczym nieograniczona przestrzeń to coś wspaniałego. Pozdrawiam

Beatko witaj !!
Cieszę się ;że do mnie zajrzalas
dawno nie buszowalam po twoim ogrodzie.
Zmienił się. Wypieknial
Urósł.
Ładne bardzo ładne miejsce stworzylas
Pozdrawiam serdecznie

Witaj Gogo w moich skromnych progach .U mnie najpierw dzieci ,praca, remont domu teraz nadbudowa już zrobiona ale jeszcze zostało ocieplenie i pokoiki dzieciom na górze zrobić .My wszystko sami robimy więc schodzi oj schodzi.Jednak jak kobieta się uprze wszystko się da.Jak jeszcze mężczyzna taki sam to już musi być dobrze i tak powoli lata mijają i wszystko wokół . Ogród rośnie przestrzeni jest także na brak zajęcia nie narzekam .Podglądam ogrody forumowe a najbliższe sąsiedztwo mam przednie.Moja sąsiadka ma piękny hortensjowy ogród pokazywany w Mai w ogrodzie jest skąd czerpać inspiracje.Dziękuje za odwiedziny i zapraszam.

Witaj Aniu trochę zmian jest rośnie wszystko dzieci,dom, ogród .

Ja dorobiłam się ogrodu kilka lat przed emeryturą, jak córki wyjechały za granicę i tam zostały, a mąż i ja uciekliśmy z dużego miasta na wieś.
I to była dla mnie najlepsza decyzja i spełnienie marzeń o ogrodzie.
W wolnej chwili zapraszam do mnie, pozdrawiam

gogo napisał(a)

Ja dorobiłam się ogrodu kilka lat przed emeryturą, jak córki wyjechały za granicę i tam zostały, a mąż i ja uciekliśmy z dużego miasta na wieś.
I to była dla mnie najlepsza decyzja i spełnienie marzeń o ogrodzie.
W wolnej chwili zapraszam do mnie, pozdrawiam

Fajna sprawa ja gdy wyjechałam na studia nie myślałam wracać na wieś .Kojarzyło mi się to z bardzo ,bardzo ciężką pracą od rana do nocy .Od wiosny do późnej jesieni..jednak po latach zmieniło się dużo i wróciłam do rodzinnej wsi .Tak mieszkam 12 lat .Od roślinki do roślinki powoli dosadzam zmieniam przesadzam i kolorowo jest.teraz tez już bym nie wyprowadziła się do miasta .Tu mam cisze ,spokój rośliny,ptaki o poranku i o zmroku bociany kosy żurawie nawet jelonka ,który ciągle zjada mi tujki i śliwki ale to samo życie..Z okna widzę jezioro ,las czego chcieć więcej?