Ja bym powiedziala, ze double dutch. Tez ja mam.You and me tez mam i ksztalt kwiatow inny.

Dzięki Kasiu i Marcinie. Widać, nie tylko ja mam problem z rozpoznaniem tej odmiany.
Mam dwie odmiany You & Me i ta nowa hortensja nie pasowała mi do tej serii tak dokładnie, a Doube Dutch nie wiem, czy nie ma bardziej spiczastych płateczków.
Ciężko odróżnić. Szkoda, że sprzedają bez nazwy odmiany. Ale i tak mi się podoba

Witam, bardzo proszę o podpowiedz. W zeszłym roku na jesień posadziłam hortensje bukietowe 9 sztuk. Wszystko według sztuki ogrodniczej, tzn. duży dołek odpowiednia ziemia z dużą ilością torfu kwaśnego zmieszana z przekompostowaną korą.W momencie sadzenia sprawdziłam kwasowość ziemii było około 5,1-5,3PH.Przez cały sezon podlewałam je co drugi tydzień Magiczną Siłą, mimo tego moim hortensją opadały listki choć kwiaty mają piękne wielkie i ślicznie się rozrosły. Postudiowałam forum i tknęło mnie i niedawno sprawdziłam PH ziemii, o zgrozo jest powyżej 6,5 do 7,0.
Pytanie jak zakwasić glebę?? Co robię nie tak?? Czy jest to możliwe żeby w tak w ciągu 9 miesięcy tak się obniżyło PH.
Będę wdzięczna za każdą podpowiedz.
Uczę się dopiero więc proszę o wyrozumiałość

Szczepka a może to nadmiar troski odpuść - bukietowe nie wymagają takich zabiegów
jeżeli bardzo chcesz to w necie znajdziesz dziesiątki sposobów na obniżenie PH
przy takich upałach dzieją się różne rzeczy nie tylko liście




Big Ben



Polar Bear


Limelight i NN

czy hortensje bobo dadzą radę na suchym( piasek)podłożu? zamontuje nawodnienie, ale woda nie będzie zbyt długo się utrzymywać, bo jest nachylenie no i ten piasek, który będzie robił niezły drenaż mimo że nasypię im ziemi?

@szczepka73
Zbigniew ma rację. Jeśli często podlewałaś, i to pewnie kranówką, to nic dziwnego, że pH wzrosło. Te 6,5 zresztą dramatem nie jest, być może więc źródło opadania liści leży gdzie indziej (lato było dosyć ekstremalne). Na wiosnę zakwaś i używaj nawozu z obniżonym fosforem, a będzie dobrze.

@Klaudyna
na sporych nachyleniach warto "tarasować". Ja w tym roku obsadzałem hortensjami skarpę o nachyleniu powyżej 50 stopni. Wygląda to mniej więcej tak:


Po korze widać, że spływ nadal jest, ale zdecydowanie mniejszy.
Resztę problemu załatwiłbym nie nawadnianiem (szkoda pieniędzy), a bardziej zwartą ziemią wymieszaną z oryginalną.

dziękuję uwielbiam hortensje i zauważyłam , że są one wytrzymałe na niekorzystne warunki jakie panują na dużych obszarach -niestety... Marcinie u Ciebie piękna skarpa leśna wygląda idyllicznie. Moja to zupełne przeciwieństwo piaseczek, słońce i susza...

Zbierz jesienne liście, duuuużo. Zmiel kosiarką, zmieszaj z kompostem, obornikiem (nawet świeży ze słomą) i mączką granitową!(nie bazaltową), sporo kory daj i igliwia. Uzyskasz kompost lekko kwaśny (ziemia liściowa jest lekko kwaśna). Takie podłoże przekop ze swoją glebą. Zwłaszcza dolną warstwę.
Możesz juz teraz naszykować stanowiska (Marcin dobrą 'sztuczkę" ci podpowiedział) - wykopać spore doły, tam zrobić "kompostowniki" ze składników powyżej. Zlać gnojówkami nierozcieńczonymi.
Na wiosnę sadź. Takie podłoże długo utrzymuje wilgoć, nawet po mineralizacji.
Zerknij na wątek u Zany, dopiero co pisałam jak radzić sobie z piachem.

Absolutnie nie dodawaj torfu, bo będzie pogłębiać efekt suszy.

A przed wyjściem do pracy wstawiam trochę porannych h. paniculata:








no tu trochę przesadziłem z tą budleją