Dołączył: 23 wrz 2020
Posty: 3
Kochani, przepraszam jeśli źle zamieściłam pytanie, ale jestem na tym forum pierwszy raz a w wyszukiwarce nie znalazłam konkretnej odpowiedzi. Otóż marzy mi się szpaler z hortensji. Póki co jestem na etapie wyrównywania gruntu w otoczeniu domu i sadzenie czegokolwiek planowałam raczej na wiosnę, ale ostatnio będąc na targu wdałam się w rozmowę z pewnym sprzedawcą roślinek i masz! Niewiele myśląc przywlokłam do domu 8 x Limelight i 4 x Polar Bear (chociaż na etykiecie jest Phantom -dziwne). Skubany szybko mnie przekonał, że jeśli chcę w przyszłym sezonie cieszyć oko kwitnącymi pod płotem hortensjami, to koniecznie muszę je posadzić jeszcze w tym roku. No ale w temacie jestem kompletnie zielona tzn. czytam namiętnie od kilku dni co i jak, że ma być kwaśne podłoże, podlewanie oraz cięcie na wiosnę (sprzedawca z resztą to samo mi powiedział, że na pewno sobie poradzę). I siedzę teraz z bólem głowy, bo muszę roślinki NATYCHMIAST wsadzić w grunt (i tak boję się czy zdążą się ukorzenić przed zimą) więc w pierwszej kolejności chciałabym dać im jak najlepszy start.
Moje pytanie brzmi: co kupić do podłoża i w jakich proporcjach wymieszać składniki, ile litrów przygotowanego podłoża wsypać do każdego dołka? Niestety gleba na moim podwórku generalnie słaba, raczej piaszczysto-gliniasta, a w okresach suszy skała, że szpadla nie wbijesz. Naturalnego obornika nie mam skąd pozyskać (może prędzej na wiosnę), więc myślałam zamówić na Allegro taki w workach bydlęcy przekompostowany niegranulowany lub granulowany, kompost ogrodowy i ziemię do roślin kwaśnolubnych i wymieszać to po trochu z rodzimym podłożem tylko nie mam pojęcia w jakich proporcjach. Sprzedawca mówił tylko o zakupieniu ziemi do hortensji i wymieszaniu jej z glebą. Na wierzchu chcę przykryć grubszą warstwą kory.
Będzie coś za tego czy za bardzo kombinuję? Liczę na Waszą pomoc. Prezentujecie tutaj takie piękne okazy...