Tylko zeby odlezyny ci się po tej podróży nie zrobiły
Tyle godzin... dla mnie podroz to masakra

haha
spoko, nie będzie źle! Tajlandia mi śmignęła, obejrzałam 3 filmy, kimnęłam się, spoko. Nie będzie źle, o ile Młoda da nam żyć Nowa kolorowanka, kredki i mała laleczka w planach do zakupienia na tę okoliczność...

ja się pakuję tylko w nieduży plecak

No pewnie, tam też miałam tylko plecak I nie zabieraj za dużo gratów, tam są pralnie na każdym kroku za grosze, miałam ze sobą 3 T-shirty i 2 pary gatek

Tutaj jedziemy głównie leżeć, no i z Młodą, więc automatycznie 2x więcej gratów niż potrzeba leki... kolorowanki itp itd

pozdrawiam!

kurcze, jak ja Wam zaczynam zazdrościć....i biorąc pod uwagę, że nie lubię podróży aż się dziwię że to napisałam...Karola zarażasz

Beata, nie zazdrość, tylko się z nami wybierz!!

ale by było fajowsko...już widzę minę eMa jak mu oznajmiam: Kochanie lecę do Tajlandii

No, to siup? zbieraj kasę, 400zł/mc i za rok lecimy

Ubezpieczenie wykupione Jeszcze auto z wypożyczalni, żeby czekało na lotnisku, z listy "do zrobienia" i siup

Kurcze, Karolina, ja to cały czas czytam z otwartą buzią. Podziwiam was za taką otwartość. Ja nie wyobrażam sobie jeść czegoś "na ulicy", oddać ciuchy do pralni itp. Dla mnie to kosmos. Nawet normalnych restauracji nie darzę zbytnim zaufaniem, a co dopiero w Azji. Sama podróż do łyknięcia i bardzo kusząca, ale jak przetrawić to o czym piszę???