Sylwia.! co Ty nam robisz za kuku tymi pięknościami ! zatrzymujesz oddech i do zawału blisko!! Cudnie!!
pozdrawiam

Dzięki odwiedzającym za miłe słowa.

Dzisiejszy przymrozek spowodował wiele szkód u mnie. Większość azalii padnięta, pelargonie, które miałam już w gruncie też, czereśni i jabłek nie będzie - owoce brązowe, orzech włoski też obmarzł, ziemniaki wszystkie leżą. Młode przyrosty wielu roślin klapnięte.









A było tak fajnie kolorowo

Płakać się chce, u mnie to samo. Oprócz host i azali, zmarzły listki buka, krzewuszki, tawuły,
irysy, piwonie... prawie wszystko ucierpiało. Na szczęście donice z pelargoniami i niecierpkami pochowałam...

ojej straszne szkody ... jaka temperatura była u Was w nocy? ... Sylwia przykro mi bardzo

po prostu miodzio

Eliza - ja też donice i skrzynki pochowłam, klona okryłam agrowłókniną, bukszpanowe małe kulki wiadrami ponakrywałam, ale wszystkiego nie da rady przykrywać. Widzę że też ze Śląska jesteś więc miałaś podobną temteraturę w nocy.

Madzia - niby minimalna zanotowana to -1,5 ale musiało przy gruncie być mroźniej, bo czujnik z termometru mam na piętrze.

Monika - miodzio było jak wszystkie kwitły, ale mam na szczęście duuużo zdjęć więc na ten sezon to mi musi starczyć.

alle szkoda ,przykro patrzeć

To jeszcze gorzej iż u mnie. Współczuję Ci bo sama bardzo sie zdenerwowałam.

Sylwia , ogromne straty ..... bardzo mi przykro z tego powodu ..... Mnie mrozy ominęły choć nadal intensywnie wieje i zimno ...... Dzisiaj sadziłam rośliny 100 szt begonii oraz 70 szt karmnika w czapce zimowej i super ciepłych rękawicach a i tak zmarzłam do szpiku kości ..... ściskam mocno !!!!